
Rama od starego Waganta. Na złomie nie zapłacą za nią nawet dychy. Ale może jeszcze da się z niej coś zrobić? Na przykład ROWER… Przepis: pomieszaj styl lat siedemdziesiątych z nowoczesnością. Duś pod przykryciem jakieś dwa miesiące. Co kilka dni dodawaj jakieś „smaczki”. Przypraw odrobiną szaleństwa. Kiedy uważasz, że jest gotowy, oddaj go w ręce właściciela i obserwuj jego minę. Kolejna poczwarka, zmieniona w motyla, opuściła RowerpoweR.